Od kiedy dowiedzieliśmy się, że Aniela ma nietolerancję laktozy (czyli od 2. tygodnia życia) wciąż poszukuję odpowiedzi na pytanie "Jak wygląda normalna kupa niemowlaka?", a właściwie, usiłuję ustalić, czy kupa mojego dziecka jest w końcu normalna... Czasem mam już dość i walki o karmienie piersią, i Nutramigenu... Co jakiś czas jak bumerang wraca do mnie poczucie, że swoim uporem mogę krzywdzić córkę :/
Obserwacja pieluszki dziecka przeradza się w obsesję. Czy dość rzadki, koloru musztardowego stolec z grudkami niestrawionego mleka jest prawidłowy? Czy pojawiający się co którąś pieluszkę śluz jest bardzo niebezpieczny dla dziecka? Czy powinnam zrezygnować z karmienia piersią, kiedy co drugie karmienie Nutramigenem nic nie zmienia?
Ratunku! Niby tyle już się o tym wszystkim naczytałam, a dalej czuję się głupia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz