STACJA ANIELKÓW

STACJA ANIELKÓW

czwartek, 21 maja 2015

11 miesięcy

Tradycyjnie podsumowanie:

Waga: ok. 8200 g
Wzrost: 74 cm


Zęby: 3 - kilka dni temu przebiła się w końcu jedna górna jedynka
 
Umiejętności: Raczkuje, stoi i porusza się przy meblach. Puszcza się i chwilę utrzymuje stojąc, ale niezbyt świadomie raczej ;) Mówi coraz więcej, po swojemu oczywiście, mama nadal nie wymawia ;/ Robi papa, daje buzi i bije brawo. Niestety nauczyła się także pokazywać swoje niezadowolenie i złość - kładzie się na podłodze i płacząc uderza głową... A mówi się o buncie dwulatka :( Tłumaczę jej wówczas, że brzydko robi i nie wolno się tak zachowywać, ale wiecie z jakim skutkiem...

Drzemki: 2 w ciągu dnia (około 10 i 14)
Pobudki w nocy: ehh, dalej jest ciężko, powoli będziemy kończyć cycusiowanie, więc Nutramigen w nocy się pojawia, może to sprawi, że pobudek nocnych będzie mniej.

Jedzenie: Niejadek, umie sama gryźć, więc już nie skrobię jej banana czy gruszki ;) Lubi też fipsy. Nutramigen 2 razy dziennie. Nadal karmimy się trochę piersią,ale zrezygnowałam już z karmienia o 8. Schodzimy właśnie na karmienie przed snem i o 6 rano, choć mamie smutno :/
 
Najpiękniejsze chwile minionego miesiąca: zabawa na placu zabaw ;)

wtorek, 12 maja 2015

Podróż z niemowlakiem

Aniela ma za sobą pierwszą daleką podróż samolotem ;) No może nie taką daleką, bo 2 godziny lotu do Londynu ;)
Muszę pochwalić moją myszkę, bo podróż zniosła bardzo dobrze. Przy starcie i przy lądowaniu dawaliśmy jej do picia wodę lub mleczko i pierwszy raz spróbowała troszkę lizaka (czego się nie robi, żeby zachęcić dziecko do przełykania śliny :) Po tych zabiegach przy locie do Londynu Aniela dostała jeszcze cycusia i poszła spać - był to lot późnym wieczorem, więc nie było problemów. Z powrotem lecieliśmy rano, więc po starcie była chwila szaleństwa, ale na szczęście dość szybko też zasnęła. 

W Londynie było bardzo przyjemnie - odwiedzaliśmy moją przyjaciółkę, która za kilka tygodni też zostanie mamą. Radość przepełniała moje serce, kiedy Aniela wszędzie czuła się jak u siebie, w metrze zaczepiała wszystkich wokół, rzecz jasna nie robiły na niej wrażenia różne kolory skóry itp. ;) Była Gwiazdą każdego dnia, choć zmiana miejsca troszkę rozregulowała rytm dnia, ale po powrocie do domu wszystko znów wróciło do normy.

Szkoda tylko, że wyjazd był krótki, ale w mojej głowie już kiełkują myśli o kolejnych wspólnych podróżach.

Ekscytacja w drodze na lotnisko :)
Pierwszy spotkanie Anieli z morzem
Shopping ;)
Herbatka u Królowej
Śpioszek lubiący chustonoszenie :)

środa, 6 maja 2015

Profesjonalna sesja zdjęciowa

Będąc w ciąży myślałam o umówieniu się na profesjonalną sesję zdjęciową po narodzinach dziecka. Mając w pamięci zachowanie Anieli w pierwszych miesiącach życia, myślę, że sesja noworodkowa by nam nie wyszła. Po pierwsze córcia spała w dzień krótko i często wyłącznie na rękach, po drugie ja byłam taka zmęczona i sfrustrowana, że myśl o zdjęciach była bardzo daleko. 

Oczywiście od przyjścia Anieli na świat staramy się robić dużo zdjęć, żeby mieć pamiątki z każdego etapu rozwoju, mimo wszystko, kiedy myszka miała 5 miesięcy myśl o profesjonalnej sesji wróciła. Postanowiliśmy jednak poczekać aż Aniela będzie samodzielnie siedzieć. Nie spodziewałam się, że na taką sesję trzeba będzie u wybranego fotografa czekać ponad miesiąc ;) 

Z perspektywy czasy sądzę, że to wszystko dobrze się poskładało i zdjęcia wyszły cudne.

















Zdjęcia wykonano 28.03.2015 r. (nie spodziewałam się też, że po sesji trzeba czekać 5 tygodni na zdjęcia) :)

W sumie dostaliśmy 20 zdjęć w wersji elektronicznej i 10 wydrukowanych w formacie 13x18. Koszt sesji: 200 zł.