STACJA ANIELKÓW

STACJA ANIELKÓW

środa, 23 września 2015

15 miesięcy

Dawno nic nie pisałam, ominęliśmy nawet post z okazji 14 miesięcy życia myszki, ale jakoś ostatnio czasu bardzo mało, a i zmęczenie daje się we znaki.
 
Waga: ok. 9500 g
Wzrost: ok. 80 cm


Zęby: 6, nadal 6... już zwątpiłam, że kolejne w końcu wyjdą :/

Umiejętności: Chodzi, a właściwie biega. Zosia Samosia z niej się zrobiła, która w dodatku przechodzi bunt na wózek, więc do żłobka chodzimy spacerkiem - całe szczęście mamy bardzo blisko ;) Bawi się sama, choć od czasu, kiedy poszła do żłobka, bardzo potrzebuje bliskości z rodzicami, kiedy jesteśmy w domu. Zazwyczaj chce, żeby ją nosić wtedy na rączkach. Może kumuluje się kilka spraw na raz, m.in. te nieszczęsne ząbki, ale ponoć w żłobku tak się nie zachowuje. Potrafi pokazać swój charakterek, czasem się zastanawiam, czy nie zdążyliśmy jej już baaardzo rozpieścić, bo jak nie dostanie szybko tego, czego chce, to zaczyna się awantura z leżeniem na podłodze i uderzaniem głową :/ Od początku wychodziliśmy z mężem z założenia, że to, czego dziecko najbardziej potrzebuje, to miłość i bliskość rodziców. Staramy się nadal tak podchodzić do wychowania, choć czasem jest to naprawdę już wyjątkowo trudne.

Drzemki: 1 w ciągu dnia (około 12) ok 2 godzinna
 
Pobudki w nocy: Jest dobrze, nawet bardzo dobrze ;) Zdarzają się oczywiście pobudki, ale sporadycznie już. Śpi średnio od ok. 20 do 6. Nie ma bólu brzuszka, nie ma pobudek ;)

Jedzenie: Niejadek zaczął jeść! Oczywiście bywają słabsze dni z mniejszym apetytem, ale serce matki się raduje. Wszystko zawdzięczamy kuracji alergologa, leki i odpowiednia dieta dały efekty już po 2 dniach, ale o tym obiecuję napisać osobnego posta. Dzień zaczyna myszka od przekąski, jeśli ma ochotę, bułeczki i jakiegoś mięska z warzywami, potem przed wyjściem pije kaszkę z nutramigenem - nie są to zabójcze ilości, ale dobre i 150ml. Potem w żłobku je drugie śniadanie, zupkę (sic!), obiadek i czasem podwieczorek. Jak przychodzimy do domu to ok 16:30 je z nami obiad, potem jakaś przekąska i po kąpieli ok 19-19:30 je kaszkę (właściwie pije z butelki). W żłobku ponadto też przed drzemką pije kaszkę z nutramigenem.

Najpiękniejsze chwile minionego miesiąca: uśmiech na widok rodziców odbierających ze żłobka ;)

środa, 22 lipca 2015

13 miesięcy

Rzadko tu ostatnio bywamy, ale wolnego czasu jakoś przy tym moim małym łobuzie niewiele :( Mija mi drugi tydzień urlopu, a mam wrażenie, że jestem bardziej zmęczona niż wcześniej ;) Powód? Ruszyła, a jak ruszyła, to już naprawdę wszędzie jej pełno, porusza się z prędkością światła chyba i oczywiście wybiera najmniej odpowiednie miejsca to zwiedzania. Fotel z salonu na razie znalazł swe miejsce na balkonie, na regale w salonie wylądowały kartony z materiałami do doktoratu, ale kanapy już się wynieść nie da ;)
Ale to wszystko nic, najważniejsza jest jej radość i gadulstwo :)
 
Waga: ok. 8900 g
Wzrost: 75 cm


Zęby:6, na horyzoncie chyba pojawiła się dolna trójka

Umiejętności: Chodzi, kilka dni po ukończeniu roczku niewinnie zaczęła spacerować sobie z pokoju do pokoju, a później po całym mieszkaniu. Bawi się sama i z psem gra w piłkę. Pokazuje paluszkiem dokładnie co chce, mówiąc przy tym "da". Jak się jej tego nie da, to niestety pokazuje wtedy, co potrafi i ile ma siły w głosie :/ Mówi dużo, oczywiście po swojemu. Uwielbia plac zabaw, a nade wszystko inne dzieci - dlatego od września idzie do żłobka.

Drzemki: 2 w ciągu dnia (około 10 i 14) lub jedna (około 12) 
 
Pobudki w nocy: Jest lepiej, zazwyczaj jedna pobudka na jedzenie, po której śpi z nami w łóżku. Dokładnie po 13 miesiącach przespała całą noc (na razie jedną, ale nie jest źle) - mama nie przespała jeszcze żadnej, bo tak się przyzwyczaiłam do nocnego wstawania, że dwa razy się budziłam czekając, kiedy Aniela wstanie.

Jedzenie: Niejadek, nie lubi jeść nic oprócz mleka, choć od dwóch tygodni na poważnie podeszliśmy do blw. Nie ma żadnych zupek i kaszek, ani zabawiania, żeby wcisnąć coś jej do ust. Nie to nie, z głodu przecież nie umrze ;) Nutramigen 3 razy dziennie. No i najważniejsze - od tygodnia nie ma cycusia. Nie było mamie łatwo (psychicznie, bo fizycznie piersi zniosły to całkiem dobrze), ale Aniela nie daje żadnych znaków tęsknoty. Nawet zignorowała widok cycusia, jak mama się ubierała :)

Najpiękniejsze chwile minionego miesiąca: świadome zbliżenie mamy głowy, żeby dać mamusi całusa ;)

czwartek, 25 czerwca 2015

Roczek i album z tej okazji

Moja córka przestała być niemowlęciem! Jak widać na zdjęciu z przyjęcia urodzinowego jest już poważną dziewczynką ;)

Podsumowanie:
Waga: ok. 8500 g
Wzrost: 74 cm


Zęby:6

Umiejętności: Raczkuje, stoi i porusza się przy meblach. Stoi i stawia pojedyncze kroczki bez przytrzymywania, ale woli poruszanie się na czterech ;) W końcu mówi mama :D

Drzemki: 2 w ciągu dnia (około 10 i 14) lub jedna (około 12)
Pobudki w nocy: reguł brak, ale jedzenie w nocy musi być ;) Od ponad roku mama nie przespała całej nocy...

Jedzenie: Niejadek, dobrze radzi sobie z jedzeniem większych kawałków i gryzieniem, ale zdecydowanie nie lubi jeść nic oprócz mleka. Nutramigen 2-3 razy dziennie. Nadal karmimy się trochę piersią,ale już tylko wieczorem i w nocy - mama ma problem z podjęciem ważnej decyzji :(
Najpiękniejsze chwile minionego miesiąca: radość z udanych prób chodzenia na własnych nóżkach i zabawy z piłką.

I kiedy ten rok minął? Tyle ważnych chwil, niezapomnianych, wyjątkowych pierwszych razów... Łezka się w oku kręci :)

Pierwsze urodziny uczciliśmy w gronie rodzinnym przy słodkim popołudniowym poczęstunku. Tort mama sama zrobiła :)


A w ramach urodzinowego prezentu rodzice podarowali swojej myszce samodzielnie przygotowany przez mamę album:













niedziela, 7 czerwca 2015

Stoi!

Śmiało mogę powiedzieć, że dziś Aniela pierwszy raz świadomie stała dłuższą chwilę. Na obiedzie u swojej matki chrzestnej tak "dyskutowała" z babcią, że zapomniała się i stała sama bez trzymanki, a kiedy zorientowała się, że stoi bez asekuracji (po wysiłku utrzymania równowagi) podniosła rączki do góry w geście zwycięstwa i śmiała się ;) 

Moja zuch dziewczynka! Teraz czekam na pierwsze kroki  ;)

Swoją drogą miałam wiele wątpliwości w kwestii mojego dość wczesnego powrotu do pracy. Jedną z przyczyn był żal, że już nie będę świadkiem kolejnych "pierwszych razów" mojego dziecka - jak się myliłam! Może jestem szczęściarą, ale jak na razie wszystkie nowe umiejętności mojej córci  miały miejsce po raz pierwszy na moich oczach :)

czwartek, 21 maja 2015

11 miesięcy

Tradycyjnie podsumowanie:

Waga: ok. 8200 g
Wzrost: 74 cm


Zęby: 3 - kilka dni temu przebiła się w końcu jedna górna jedynka
 
Umiejętności: Raczkuje, stoi i porusza się przy meblach. Puszcza się i chwilę utrzymuje stojąc, ale niezbyt świadomie raczej ;) Mówi coraz więcej, po swojemu oczywiście, mama nadal nie wymawia ;/ Robi papa, daje buzi i bije brawo. Niestety nauczyła się także pokazywać swoje niezadowolenie i złość - kładzie się na podłodze i płacząc uderza głową... A mówi się o buncie dwulatka :( Tłumaczę jej wówczas, że brzydko robi i nie wolno się tak zachowywać, ale wiecie z jakim skutkiem...

Drzemki: 2 w ciągu dnia (około 10 i 14)
Pobudki w nocy: ehh, dalej jest ciężko, powoli będziemy kończyć cycusiowanie, więc Nutramigen w nocy się pojawia, może to sprawi, że pobudek nocnych będzie mniej.

Jedzenie: Niejadek, umie sama gryźć, więc już nie skrobię jej banana czy gruszki ;) Lubi też fipsy. Nutramigen 2 razy dziennie. Nadal karmimy się trochę piersią,ale zrezygnowałam już z karmienia o 8. Schodzimy właśnie na karmienie przed snem i o 6 rano, choć mamie smutno :/
 
Najpiękniejsze chwile minionego miesiąca: zabawa na placu zabaw ;)

wtorek, 12 maja 2015

Podróż z niemowlakiem

Aniela ma za sobą pierwszą daleką podróż samolotem ;) No może nie taką daleką, bo 2 godziny lotu do Londynu ;)
Muszę pochwalić moją myszkę, bo podróż zniosła bardzo dobrze. Przy starcie i przy lądowaniu dawaliśmy jej do picia wodę lub mleczko i pierwszy raz spróbowała troszkę lizaka (czego się nie robi, żeby zachęcić dziecko do przełykania śliny :) Po tych zabiegach przy locie do Londynu Aniela dostała jeszcze cycusia i poszła spać - był to lot późnym wieczorem, więc nie było problemów. Z powrotem lecieliśmy rano, więc po starcie była chwila szaleństwa, ale na szczęście dość szybko też zasnęła. 

W Londynie było bardzo przyjemnie - odwiedzaliśmy moją przyjaciółkę, która za kilka tygodni też zostanie mamą. Radość przepełniała moje serce, kiedy Aniela wszędzie czuła się jak u siebie, w metrze zaczepiała wszystkich wokół, rzecz jasna nie robiły na niej wrażenia różne kolory skóry itp. ;) Była Gwiazdą każdego dnia, choć zmiana miejsca troszkę rozregulowała rytm dnia, ale po powrocie do domu wszystko znów wróciło do normy.

Szkoda tylko, że wyjazd był krótki, ale w mojej głowie już kiełkują myśli o kolejnych wspólnych podróżach.

Ekscytacja w drodze na lotnisko :)
Pierwszy spotkanie Anieli z morzem
Shopping ;)
Herbatka u Królowej
Śpioszek lubiący chustonoszenie :)

środa, 6 maja 2015

Profesjonalna sesja zdjęciowa

Będąc w ciąży myślałam o umówieniu się na profesjonalną sesję zdjęciową po narodzinach dziecka. Mając w pamięci zachowanie Anieli w pierwszych miesiącach życia, myślę, że sesja noworodkowa by nam nie wyszła. Po pierwsze córcia spała w dzień krótko i często wyłącznie na rękach, po drugie ja byłam taka zmęczona i sfrustrowana, że myśl o zdjęciach była bardzo daleko. 

Oczywiście od przyjścia Anieli na świat staramy się robić dużo zdjęć, żeby mieć pamiątki z każdego etapu rozwoju, mimo wszystko, kiedy myszka miała 5 miesięcy myśl o profesjonalnej sesji wróciła. Postanowiliśmy jednak poczekać aż Aniela będzie samodzielnie siedzieć. Nie spodziewałam się, że na taką sesję trzeba będzie u wybranego fotografa czekać ponad miesiąc ;) 

Z perspektywy czasy sądzę, że to wszystko dobrze się poskładało i zdjęcia wyszły cudne.

















Zdjęcia wykonano 28.03.2015 r. (nie spodziewałam się też, że po sesji trzeba czekać 5 tygodni na zdjęcia) :)

W sumie dostaliśmy 20 zdjęć w wersji elektronicznej i 10 wydrukowanych w formacie 13x18. Koszt sesji: 200 zł.